poniedziałek, 4 marca 2013

Mapa niepewności, czyli jak radzić sobie z ryzykiem w projekcie

Ostatnio ktoś zadał mi pytanie, jak zarządzam ryzykiem w projekcie. Odpowiedziałam, jak to robię, że prowadzę też rejestr ryzyk itd. Ale tak naprawdę wszystko mam w głowie i na podstawie swojego doświadczenia podejmuję decyzje, oczywiście konsultując z osobami w projekcie i interesariuszami.

Tylko czy tak musi być?

Na pewno przydałaby mi się jakaś wizualizacja ryzyk. Przyszło mi do głowy hasło "Mapa niepewności". Bo projekt rozumiem jako to, co jest znane oraz drugą część nieznaną. I tymi nieznanymi muszę zarządzać - czyli ryzykiem. Rzeczy znane mogą iść wg sprawdzonych procesów.

Jak w takim razie mogłaby wyglądać taka mapa niepewności?

Chętnie narysowałabym duże koło podzielone np. na 4 ćwiartki: ludzie, technologia, organizacja, otoczenie (to jeszcze nie jest zbytnio przemyślane). I umieszczałbym na nim karteczki z niepewnymi tematami w projekcie. Im coś bardziej niepewnego, tym dalej od środka. Wizualnie koło przedstawiałoby wielkość niepewności w projekcie.

Czy to może działać?

Nie wiem, ale przy najbliższym projekcie wypróbuję :) Bo dotychczasowe metody w postaci Exceli, czy rejestru ryzyk w TFS nie sprawdzały się, robiłam je sama dla siebie. Uważam, że wszelkie wizualizacje są dobre i trzeba próbować. Fajne byłoby to, że łatwo jest napisać kartkę i przypiąć, oczywiście omawiając krótko z zespołem, co dokładnie ma się na myśli.

Wszystko sprowadza się do rozmów.

Trzeba rozmawiać i śmiać się :) Ubawił mnie wykres kołowy, jaki ostatnio widziałam i może dlatego akurat taka forma przyszła mi do głowy. Trzeba mieć frajdę z tego co się robi :)

Uśmiechajmy się do siebie i cieszmy się nadchodzącą wiosną!







1 komentarz:

Zapraszam do komentowania