sobota, 20 kwietnia 2013

Dialog warunkiem koniecznym w analizie wymagań klienta

Aby kogoś dobrze zrozumieć potrzeba umiejętności słuchania i prowadzenia dialogu, czasu na ten dialog i dyscypliny precyzyjnego wyrażania się w języku wspólnym dla obu stron.
Aby zrobić dobrą analizę wymagań potrzebna jest jeszcze struktura, w jakiej zidentyfikowane wymagania drugiej strony będą zapisane i postępowanie od ogółu do szczegółu, nigdy na odwrót.

Upraszczać zamiast komplikować

Od dłuższego czasu zastanawiam się, dlaczego coraz częściej pojawiają się problemy ze zrozumieniem wymagań klienta. Głównie poruszam się w branży tworzenia oprogramowania, ale te obserwacje można rozszerzyć także na inne obszary. To zaczyna być plagą współczesnego świata.

Tendencją współczesnego świata jest komplikowanie wszystkiego najbardziej, jak to możliwe. Bo na dobre zadomowiło się myślenie, że nie ma ograniczeń, komputery wszystko wyliczą. Tylko problem jest taki, że najpierw człowiek musi ogarnąć w całości wymagania. Musi je zrozumieć i zapisać tak, żeby osoby na kolejnych etapach realizacji takiego rozwiązania jednoznacznie je rozumiały i dokładnie tak zrealizowały. A coraz mniej jest takich ludzi, a systemy coraz większe i bardziej skomplikowane.

Wspólny język niezbędny w dialogu

Świat jest coraz bardziej skomplikowany i poszczególne branże posługują się wyłącznie specjalistycznym językiem. Rzadko można obserwować chęć otwarcia się na drugą stronę, wysłuchania jej, zrozumienia i rozmawiania w języku zrozumiałym dla wszystkich.

Wszystko zaczyna się od pierwszej klasy w szkole. Już wtedy pojawia się problem "czytania ze zrozumieniem". Uważam, że to jest sztuczny problem, ale bardzo poważny teraz. Jest on konsekwencją złej edukacji, przepełnionych klas, nauczycieli realizujących przerośnięte programy i z tego rozliczanych.

Skupienie na sobie, zamiast na kliencie

Zatracamy zdolność dialogu, otwarcia się na drugiego człowieka, bo przede wszystkim skupiamy się na sobie. Obserwuję to na co dzień. Idę do młodego dentysty, siedzę na fotelu i jestem traktowana jak powietrze, jak jakiś przedmiot. A on bawi się świetnie rozmową z asystentką. Dlatego nie pójdę drugi raz do niego. Idę do dentystki, dla której ja, pacjentka, jestem najważniejsza. Wprawdzie z otwartymi ustami mam ograniczone możliwości mówienia, jednak ona do mnie mówi, patrzy jak się czuję.

Tak samo jest podczas prowadzenia analizy wymagań. Jeżeli skupiamy się tylko na tym, jak mamy poprawnie zapisać wymagania, a nie słuchamy uważnie klienta, nie rozmawiamy z nim, istnieje ryzyko, że nie zrozumiemy go. Bo czasami niektóre wymagania padają między wierszami.

Morał

Uczmy się sztuki prowadzenia dialogu i słuchania ludzi. Wtedy unikniemy nieporozumień, w szczególności podczas analizy wymagań klienta.

Już lada moment zakwitną kasztany, życzę udanych wiosennych spacerów :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania