poniedziałek, 3 czerwca 2013

Kaizen, czyli metoda małych kroków

Moją ulubioną metodą, a nawet filozofią, jest kaizen. Kaizen jest podejściem w dążeniu do doskonałości metodą ciągłego doskonalenia. To ogólne stwierdzenie, które stosuję w swojej pracy, ale też w życiu. Doradzam ją też innym. Dlaczego?

Po pierwsze, jest to przyjemna metoda

Bardzo przyjemnie jest robić coś lekkiego, małego, czego efekty jesteśmy w stanie zaobserwować w miarę szybko i z dużym prawdopodobieństwem. Mój ostatni przykład z życia - chudnę, ale obserwuję swój spadek wagi co 2-3 tygodnie. I jest to przyjemne za każdym razem. Nie spodziewam się, że od razu schudnę 10 kg, ale systematycznie, małymi kroczkami, udało mi się tyle schudnąć na przestrzeni 5 miesięcy. I ile miałam okazji, żeby cieszyć się każdym spadkiem wagi. Za każdym razem, jak ważyłam się, taki spadek wagi przynosił mi zadowolenie i utwierdzał w przekonaniu, że to dobre podejście (chociaż chudnięcie było przy okazji innych zmian w życiu, nie było celem na początku).

Po drugie, buduje i wzmacnia wytrwałość

Ze swojego doświadczenia wiem, że mam duży problem z wytrwałością w działaniu. Po jakimś czasie nachodzi mnie nuda, zniecierpliwienie i często porzucałam ambitne zadania. Teraz zmieniam to w sobie i staram się coraz częściej stosować metodę małych, przyjemnych kroczków w życiu. Każdy z nich jest przyjemny, a ponadto staje się moim nowym, dobrym nawykiem. A na to potrzebujemy czasu. Przykładowo, wdrożyłam w swoim życiu metodę pracy nad sobą, codziennie rano po 20 minut myślę nad pewnymi tematami. Listę mam już gotową, skorzystałam z pewnej książki. Nie miałam oporu, żeby sobie to zaplanować na ponad 30 tygodni, bo to tylko 20 minut dziennie. Wyrabiam sobie też nawyk, który utrwali się przez ten czas.

Po trzecie, możemy dokonywać dużych zmian

Małymi kroczkami można zajść bardzo daleko. Małe kroczki łatwo też korygować. Ostatnio zauważyłam, że moja waga zatrzymała się, nie spada już. Zastanawiam się, co mogło być tego przyczyną i jakie ewentualnie zmiany mogę wprowadzić w życiu, żeby znowu drgnęła (bo jeszcze mam z czego chudnąć). Ale jest fajne to, że zauważam małą zmianę, która nie idzie jak chciałam i zajmuję się tym "małym problemem". To jest łatwiejsze. A w efekcie mogę osiągnąć całkiem duży cel, dużą zmianę. Bo zmienię nawyki, styl życia. Będę inaczej myślała o sobie, o swoim ciele, o potrzebie ruchu, zdrowego odżywiania. To są powiązane ze sobą tematy, a w efekcie decydują o jakości i komforcie naszego życia.

Czuję się dobrze na drodze małych kroków i tym, co obserwuję u siebie, chcę się dzielić z innymi. Możemy wprowadzać wiele zmian w swoim życiu, ale najlepiej, jak będziemy to robić małymi krokami, czyli stosując kaizen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania