niedziela, 28 czerwca 2015

Wakacje i cyberuzależnienia

Natrafiłam dzisiaj na ciekawe artykuły o cyberuzależnieniach, autorstwa pana Damiana Janusa.

http://www.psycholog-krakow.net.pl/cyberuzaleznienia-1.html
http://www.psycholog-krakow.net.pl/cyberuzaleznienia-2.html

Warto zastanawiać się nad tym, jaki wpływ na nasze życie ma technologia. Jaki wpływ na kształtowanie się osobowości mają gry komputerowe.

Wpływ gier na dzieci i młodzież

Autor pisze m. in. o wpływie gier na dzieci i młodzież.

"Nadmierne używanie gier komputerowych ma bez wątpienia wiele negatywnych aspektów i sfer, jak choćby:

    - zły wpływ na układ krążenia, układ mięśniowy, szkieletowy,
    - negatywne oddziaływanie na wzrok,
    - ograniczenie aktywności i zainteresowań,
    - ograniczenie kontaktów z rówieśnikami,
    - ograniczenie komunikacji w rodzinie, wspólnych zajęć itp.,
    - zabijanie wyobraźni i kreatywności,
    - uczenie nie−wprost szablonowej i uproszczonej wizji świata (manichejskiej; czysto hedonistycznej; opartej o bezwzględną walkę itp.),
    - odrywanie od rzeczywistości, poprzez pogrążanie w świecie nieświadomych fantazji."
Warto mieć świadomość tych zagrożeń, aby móc im przeciwdziałać, w szczególności, jak mamy własne dzieci.

Morał z tej bajki ...

Zaczęły się wakacje ... czas wolny od cyberuzależnienia ... czas kontaktu z naturą ...


2 komentarze:

  1. Witam. Chcę poinformować, że artykuły tego typu są prowokacyjne i często wyssane z palca bez uzasadnienia wręcz ze zwykłej teorii, domysłów. Osobiście gram od dziecka (od 7 roku życia) i nie mam zaburzeń. Uczyłam się tak samo, jak osoby, które nie grały w gry komputerowe. A nawet lepiej, ponieważ podczas grania uczyłam się języka angielskiego i byłam jedną z najlepszych osób na tych lekcjach. Czy miałam przyjaciół ? Miałam przyjaciółkę, nie miałam faktycznie wiele znajomych, ale czy to jest wyznacznik osoby zdrowej? Potrafiłam rozwikłać problemy, z którymi inni się użerali, ponieważ grałam często w gry logiczne, gdzie trzeba było rozwiązać zagadkę, by przejść dalej. Aktualnie jako osoba uzależniona od gier komputerowych ukończyłam szkołę i moje oceny były ponad średni poziom naszej klasy.
    Co z moją sytuacją rodzinną? Mama bardzo dobrze mnie wychowała, jestem osobą grzeczną i nigdy nie sprawiałam jej problemów. W okresie buntu faktycznie miałam zmniejszony z nią kontakt, ale jest to normalne... Wręcz nawet lepiej, że grałam, wiedziała gdzie jestem, co robię, w przeciwieństwie do rówieśników, którzy palili i chlali gdzieś na plantach. Mama faktycznie swego czasu dawała mi ograniczenia na komputer ( gra do godziny 22), lecz z czasem zaprzestała mi dawać ograniczenia, ufając mi. Za co jestem jej niezwykle wdzięczna, w innym wypadku mogłabym faktycznie unosić się agresją z powodu zabieranej rozrywki ( komputer jest najtańszą rozrywką, moja rodzina była biedna i nie mogłam sobie pozwolić na rozrywki bogatszych dzieci jak kino co tydzień czy wypady ze znajomymi)
    W tej chwili mam zamiar szukać pracy, by zdobyć pieniądze na interesujące mnie studia (grafika komputerowa), by dalej rozwijać się w gra komputerowych. Jest to pasja i hobby, dzięki której dowiedziałam się o wielu rzeczach i dzięki których mam nadzieję zdobyć pracę w branży gier. W tej chwili mam chłopaka. Nie mam przyjaciół, mam znajomych. Mogę w każdej chwili wyjść do baru tematycznego (gry planszowe) i jeśli nikt nigdy tam nie był, to nie ma pojęcia, jacy Ci ludzie są mili i uprzejmi. Są to gracze z podobnymi przeżyciami.

    Nie wiem, może się już poplątałam. Ale przyznam, że za każdym razem, gdy widzę ostrzeżenia, względem gier komputerowych to wypełnia mnie frustracja.
    Dzieci i osoby już dorosłe nie są mniej kreatywne niż osoby szare niegrające...

    Napisałam dużo, ogólnikowo, chaotycznie. Przepraszam, ale jednak chciałabym po prostu zaznaczyć, że mądrzy rodzice potrafią poradzić sobie z dzieckiem, które gra w gry komputerowe. Mądrzy rodzice nie powinni zabraniać ( BO TO RODZI AGRESJĘ i Pani jako psycholog doskonale o tym wie :) ), lecz wspierać, motywować, robić wypady związane z zainteresowaniami dziecka. Wtedy dziecko nigdy nie będzie agresywne względem rodziny czy rówieśników..

    Oczywiście, to też jest moja teoria. Nie wiem, czy by się sprawdziła na wszystkich.
    Mojej mamie udało się samotnie wychować osobę z własnymi celami w życiu i motywacją do dążenia do nich. :)

    Przyznam, że zamiast czytać artykuły psychologów na dany temat. Lepiej zapytać osoby, które przeżyły własne życie w tym temacie. Dostanie Pani wtedy prawdziwe spojrzenie na świat. Emocje i doświadczenia tych osób. Zawsze lepiej zbudować własne zdanie na dany temat poprzez praktykę niż poprzez zdanie innych ...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. @Sadi: Bardzo dziękuję za obszerny i cenny komentarz! Wymiana zdań na dany temat służy poszerzaniu świadomości. Nie polemizuję z tym, co jest lepsze, co gorsze, czytam i rozmawiam z ludźmi. I dzielę się swoimi przemyśleniami na blogu.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania