niedziela, 29 maja 2016

piątek, 27 maja 2016

Kraków nie mój

Przeszłam się dzisiaj przez chwilę w okolicach Rynku i czym prędzej uciekłam.

To nie jest już to miasto, do którego przyjechałam na studia i zostałam.
To nie jest miasto, w którym żyją Anioły, w którym oddycha się poezją.

To jest miasto, które zagarnęły hordy pijanych turystów, nie wypominając żadnej z nacji.
To jest miasto będące fragmentem współczesnego świata, pełnego skrajności, nie tylko pogodowych.


 

Autor swojego życia

We współczesnym świecie życie wielu osób jest pozbawione sensu i celu. Czytam książki Irvina D. Yaloma - świetnego psychoterapeuty i pisarza - i nachodzą mnie refleksje na ten temat.

Panowanie nad swoim życiem

Skąd takie powszechne zjawisko, że nie panujemy nad swoim życiem? Moje przemyślenia na ten temat są takie, że pozostawiamy sobie zbyt mały skrawek do samostanowienia o sobie, zbyt mały skrawek wolności.

Kto decyduje o naszym życiu?
  1. Technologia - narzucana odgórnie, atakująca nas zewsząd; np. u lekarza, skradająca czas i uwagę lekarza, który zamiast rozmawiać z pacjentem, patrzy tylko w monitor i wypełnia wiele formularzy. Automatycznie wysyłane SMS-y i maile z setkami automatycznych powiadomień i reklam, także kradnące nam czas; uzależniające nas internet i TV (zrezygnowałam już dawno z TV).
  2. Media społecznościowe - w pokoleniu młodych ludzi to już normalność, że do podejmowania decyzji w życiu, także tych poważnych, szukamy odpowiedzi na forach i ufamy im, wybierając najczęściej pojawiające się odpowiedzi. Czyli dopasowywanie się do większości, anonimowej większości. Także istnieje duże ryzyko uzależnienia i znowu braku czasu na prawdziwe życie.
  3. Rodzice i dziadkowie - szantażują emocjonalnie i nie pozwalają dorosnąć swoim dzieciom (które mają 25-40 lat i więcej), chcą nieustannie decydować o życiu swoich dzieci, tak, kiedy były one jeszcze w szkole.
  4. Kościół - dosyć skutecznie oducza samodzielnego myślenia i decydowania o swoim życiu (dodam, że dostrzegam to, sama jestem katoliczką).
  5. Szkoła - instytucja, która z założenia mała kształtować i kształcić ludzi, chyba ma najmniej do powiedzenia, straciła autorytet, co nie znaczy, że nie uczy chociażby buntowania się przeciw niej, co też zajmuje kawał życia młodym ludziom.
  6. Społeczeństwo - i tutaj pojawia się problem, bo żyjemy w wielu wymiarach, nie tylko rodziny, lokalnej społeczności, społeczności wirtualnych, społeczności w pracy lub w wielu miejscach pracy. Jednym słowem  mnóstwo ludzi i instytucji odbiera nam wolność decydowania o sobie i wymusza dostosowywanie się do ich zasad.
Jak nie nauczymy się decydowania o sobie w okresie dorastania, to później jest z tym coraz trudniej, tak uważam. Bo nie nauczyliśmy się decydować o sobie w drobniejszych sprawach, jak na przykład, co ubrać do szkoły, jaką wybrać szkołę czy studia. Później będzie coraz trudniej z podejmowaniem decyzji o zmianie pracy, o ślubie, o dziecku itd. itp.

Zdać się na przypadek?

Yalom pisze, że nasz mózg jest tak skonstruowany, że automatycznie grupuje napływające informacje i bodźce w struktury, które ułatwiają nam panowanie nad życiem i poczucie sensu.

A co, jeżeli z powodu zalewu napływających różnych, zmiennych, przypadkowych informacji nie jesteśmy w stanie wykreować sobie (z użyciem naszego fantastycznego organu, jakim jest nasz mózg) takich struktur? Jak wtedy żyć? Jak panować nad swoim życiem? Jak wybierać pracę, czy chociażby kolor sukienki, którą chce się kupić?

Kiedyś chodziło się do krawcowej i szyło taką sukienkę, jaką się sobie zamarzyło. W ten sposób można było i decydować o sobie i wyrażać siebie. A teraz? Odgórnie kreatorzy mody decydują o tym, co nosi się w danym sezonie. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale jednak większości, zwłaszcza młodych ludzi. Podobnie jest z pracą, szczególnie w korporacjach, w dużych miastach.

Obszar wolności, obszar tożsamości

Warto uświadomić sobie, jaki jest mój obszar wolności, o czym decyduję. Warto też uporządkować sobie ten obszar, nadać mu jakąś strukturę, bo to pozwoli dostrzec nam sens w życiu.

Przeczytałam gdzieś o czterech etapach świadomego stawania się:
  1. Ja pojmuję / wyobrażam sobie
  2. Ja mogę
  3. Ja chcę
  4. Ja jestem
Dopóki nie będziemy umieli wyobrazić sobie czegoś, do czego dążymy, nie pójdziemy krok dalej, w kierunku wolności podejmowania decyzji, wolności wyboru swojej drogi życia.

Sens jest źródłem wartości, którymi kierujemy się w życiu. Warto mieć i uświadamiać sobie te wartości. I co najważniejsze, żyć w zgodzie z nimi, czego sobie i Tobie życzę.


środa, 25 maja 2016

Gołębica

Miałam dzisiaj przyjemny lunch w parku, który odkryłam przy pętli tramwajowej Dworzec Towarowy w Krakowie.

Wokół pachniało wszystko, czarny bez, akacje, dzika róża

i śpiewały ptaki :)
Jeden z ptaków, tych gruchających, przydreptał do mnie i "oswoił mnie", tzn. nakłonił po jakimś czasie do nakarmienia go, a dokładnie jej, co wywnioskowałam później :)


Gołębica była bardzo towarzyska. Jak już najadła się, stanęła na jednej nodze i ucięła sobie przy mnie drzemkę. Widziałam, jak puszą się jej piórka na wolu, chyba trawiła.

Aż tu nagle, w tę ciszę spokoju zawitał groźny samiec (mogę się domyślać z zachowania, nie znam się na ptakach) i zagonił ją do swojego stada. Miał chyba dwie żony, a trzecią (trzeciego?) przegonił. Ciekawe są zwyczaje tych ptaków. I mają różne charaktery, jak ludzie :)

PS.
Uzupełnienie historii po interesującym komentarzu :) Czyli wnioskuję, że najpierw była gołębica, później dołączył do niej gołąb, prawdopodobnie jej małżonek? A później pojawił się drugi gołąb


i kolejna gołębica, która szukała swojego małżonka, który się zawieruszył? Bardzo ciekawe jest życie gołębi :)

wtorek, 24 maja 2016

Komentarz do rzeczywistości

Zaczęłam pisać o moich refleksjach na temat młodych pracowników (wiek poniżej 35 lat) w służbie zdrowia. Jednakże tekst zaczynał być zbyt przerażający, więc zrezygnowałam.

Pokazuję tylko ładne okoliczności przyrody niedaleko przystanku tramwajowego Dworzec Towarowy w Krakowie. Coraz mniej takich miejsc w mieście. Warto zatrzymać się i posłuchać śpiewu ptaków.

niedziela, 22 maja 2016

Budowle Krakowa

Budowa, chyba najpoważniejsza inwestycja w infrastukturę kolejową w Krakowie, posuwa się w szybkim tempie.






Poprzednia duża budowa - ICE - którą też obserwowałam codziennie - malowniczo prezentowała się na tle burzowego piątkowego wieczornego nieba.


A sąsiadujące z nią "podstarzałe" budowle, z pozycji "pod mostem" tak:






To był szybki spacer z telefonem w ręku, trochę wstyd i żal, że z telefonem ...

sobota, 14 maja 2016

Psychologia & IT - sztuczna inteligencja

Sztuczna  inteligencja

Natrafiłam na książkę
https://www.researchgate.net/publication/265914285_INFORMATYKA_I_PSYCHOLOGIA_W_SPOLECZENSTWIE_INFORMACYJNYM
dotyczącą logiki wiarygodnego rozumowania, czyli tworzenia sztucznej inteligencji.

Warto sobie uświadomić konsekwencje tworzenia sztucznej inteligencji. Jeżeli zastąpi ona używanie mózgu przez człowieka, a już się to dzieje, człowiek stanie się marionetką w rękach sztucznej inteligencji.

Przykłady z życia

Młodzi ludzie, którzy nie umieją funkcjonować bez internetu i mediów społecznościowych zatracają elementarne umiejętności do przeżycia. A powiem więcej, w takiej symbiozie z rozproszonym i anonimowym tworem kształtuje się wadliwie charakter (symbiotyczny), a tożsamość, osobowość w ogóle nie wykształca się.

  • Poczucie rzeczywistości, przestrzeni - nawigacja w telefonie i w samochodach uniemożliwia wykształcenie naturalnego sposobu poruszania się w rzeczywistości. Obserwuję, jak młodzi ludzie w tramwaju zastanawiają się, jak mają iść po wyjściu z tramwaju. Bez telefonu i nawigacji nie potrafią już.
  • Podejmowanie decyzji życiowych - ludzie wrzucają zapytanie do wyszukiwarki albo pytają na forach, grupach społecznościowych, np. co ludzie sądzą o związku na odległość. I na tej podstawie podejmują życiowe decyzje.
  • Służba zdrowia -  człowiek jest dla lekarza tylko źródłem danych, które lekarz mozolnie wprowadza do komputera. A człowiek? Człowiek nie istnieje w relacji pacjent-lekarz. Pozostał tylko "ludzki interfejs" do przekazywania danych z jednego źródła (żywego) do drugiego źródła (cyfrowego). I ci przerażeni młodzi lekarze tylko tyle potrafią - analizować te cyfrowe dane. Nie interesują się Człowiekiem, nie nawiązują dialogu. 

Cywilizacja humanistyczna umiera

To jest fakt, to się dzieje. Technologia, która miała służyć człowiekowi sprowadziła człowieka do roli marionetki na usługach technologii - to o użytkownikach technologii.

Są jeszcze twórcy technologii, którzy myślą jak inżynierowie. Inne mają cele przy tworzeniu technologii, nie mają świadomości odpowiedzialności za ludzkie życie, na które wpływają poprzez tworzoną technologię.

W świecie technologii, sztucznej inteligencji, Człowiek jest gatunkiem wymierającym. Jeżeli nie prowadzimy dialogu z Drugim Człowiekiem, nie istniejemy. Odejdźmy od komputerów i zacznijmy rozmawiać. Nauczmy się od nowa sztuki dialogu.

piątek, 13 maja 2016

Kobieca mądrość

Pewnego razu natrafiłam w internecie na wykład Ewy Renaty Cyzman-Bany.
Zaczęłam słuchać, jeden, kolejny i kolejny ...
Dzisiaj znowu natrafiłam na wykład "O sercu i zdolności kochania".

Od tego pierwszego wykładu moje życie zmieniło się. Zobaczyłam mądrą kobietę, która mądrze mówiła. Bo kobiety po przekroczeniu pięćdziesiątego roku życia mądrzeją. I to nie jest żadna magia. To jest stały dopływ hormonów, które odpowiedzialne są za kobiecą intuicję. Wcześniej są one dawkowane tylko w dniach poprzedzających owulację. Można o tym poczytać w książce Joan Borysenko "Księga życia kobiety. Ciało, psychika, duchowość".

Z przyjemnością słucham kolejnych wykładów, bo są studnią wiedzy o życiu.

Wczorajsze niebo nad Krakowem

czwartek, 12 maja 2016

Szybowanie

Komuś spodobało się dzisiaj w mojej galerii na Fotosiku zdjęcie sprzed ponad trzech lat, z marca 2013. Też mi się podoba :)


wtorek, 10 maja 2016

Fotosik

Chcę się pochwalić moją krótką historią na fotograficznym portalu Fotosik.
Wczoraj akurat opublikowali ją, wśród innych znajomych, miłośników fotografii.


niedziela, 8 maja 2016

Architekt życia

"Jeśli ktoś wie, czego chce od życia,
to ma wszystko, co potrzeba, aby spełnić swoje marzenia."

Paulo Coelho z "Kronika. Ślepiec i Everest"