Zawsze przychodzi taki moment, że trzeba wszystko pokończyć, pozamykać, podsumować, wyciągnąć wnioski i naukę na przyszłość. Taką zasadę stosuję we wszystkich moich projektach.
Wczoraj zdarzyło mi się podsumowywać okres 11 lat mojej pracy w jednym miejscu, z wieloma tymi samymi ludźmi. Nie dało się tego zrobić krótko, szybko i byle jak. I jeszcze się nie skończyło (chociaż formalnie tak). Wydaje się, że ten czas jest proporcjonalny do długości okresu, jaki podsumowujemy.
Podobnie było z wieloma projektami, którymi kierowałam. Starałam się zawsze o tym pamiętać i nie planować już od następnego dnia kolejnego projektu. Dlatego też dzisiaj jest krótko.
Na weekend zostawiam zdjęcie z dorożką, która zawiezie Was w nieznaną podróż:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania