niedziela, 26 stycznia 2020

Zarządzanie sobą w czasie

W 2013 roku napisałam na tym blogu kilka artykułów o zarządzaniu sobą w czasie.
Pierwszy z nich to Zarządzanie sobą w czasie z 25 czerwca 2013 roku.

Temat, a właściwie problem nabrzmiał w czasie ogromnie. Obserwuję ludzi wokół mnie i widzę, że skradziono im cały czas. Nie mają czasu na życie.

I z tym trzeba skutecznie walczyć.

Stawianie granic

W tej chwili wyobrażam sobie, że koniecznością jest stawianie granic i szybkie kończenie zbytecznych wątków. Przykłady takich wątków
  • telemarketing - wciąż się panoszy i kradnie naszą uwagę, czas, rozprasza nas 
  • spam mailowy i SMS-owy - plaga powiadomień i przypomnień. Dotyczy to dostawców wszystkich mediów i usług płatnych, za które otrzymujemy faktury, bądź też płacimy co miesiąc z konta (np. ubezpieczenia):
    • mail z informacją o fakturze
    • ale szczegóły na portalu klienta - a ja nie chcę mieć setek, tysięcy kont, haseł, portali, nie chcę
    • później SMS z przypomnieniem
    • później SMS z podziękowaniem 
    • .... i wiele jeszcze innych wariantów 
  •  powiadomienia przy zakupie przez internet 
    • Dziękujemy, że u nas kupiłeś
    • Twoje zamówienie oczekuje
    • Twoje zamówienie zmieniło status
    • .... i jeszcze wiele wariantów
    • później wątek od dostawcy
    • przyjęliśmy
    • śledź swoja przesyłkę ....
    • przekazaliśmy kurierowi ..
    • ......
I to wszystko jest bezkarne. technologia, która z założenia miała ułatwiać człowiekowi życie, zastępować go w czynnościach powtarzalnych, nie wymagających myślenia okazała się mordercą ludzkości. Skradła cały nasz czas, bo zaczęło jej używać pokolenie zombie. Bo jak inaczej nazwać takie zachowania?

Kiedyś dostawałam fakturę prognozowaną za prąd raz na pół roku, definiowałam sobie stałe zlecenie w banku i zapominałam o temacie. Tak pięknie było kiedyś, jak był już dostęp do bankowości elektronicznej, ale nie było jeszcze możliwości technologicznych, które pozwalają na bezkarny spam (bo przecież "w celu lepszego świadczenia usług").

Co można z tym zrobić? Bo przecież trzeba ODZYSKAĆ KRADZIONY CZAS.

Zamówiłam kolejną usługę (to konsekwencja zmiany miejsca zamieszkania) i zastrzegłam, że nie chcę otrzymywać żadnych przypomnień mailowych, sms-owych. Ciekawe, czy potrafią obsłużyć taki "wyjątek reguły". Skoro mam płacić co miesiąc stałą kwotę, to zrobię stałe zlecenie i zapomnę o temacie na dwa lata (bo później nowe warunki umowy, toteż takie haczyki, duża ulga na start, a później prawie dwukrotnie, przepraszam, tylko 165 % pierwotnej kwoty).

Może warto monitorować przez miesiąc (koniecznie przez miesiąc, bo krótszy okres nie byłby miarodajny) wszelkie ZACHOWANIA SPAMERSKIE, KTÓRE KRADNĄ NAM CZAS.

I też działa to w drugą stronę. Zanim gdziekolwiek napiszemy maila, SMS, czy zadzwonimy, to zastanówmy się, czy nie za często, czy to dobra pora, czy koniecznie musimy pisać czy dzwonić. To bardzo ważne, bo okazuje się, że młodzi ludzie tak są zarzucani ilością niepotrzebnych wiadomości, że zupełnie zapominają o rozmowach z przyjaciółmi, z rodziną. Bo na to już nie ma czasu ... Czasami umykają nieodwracalnie rzeczy ważne, ważne rozmowy.

Zmiana

Dzisiaj mija równo siedem lat od momentu, kiedy zaczęłam pisać tego bloga. Świat się zmienił, ja się zmieniłam, każdy się zmienił. Warto dostrzegać zmiany, jakie w nas zachodzą. 

Obrazy zastępują tysiąc słów, więc przytaczam obraz z Magazynu SWAY
(a na tym blogu pisałam dużo o etapach zmiany):


Opracowanie własne Magazynu SWAY na podstawie J.M. Fisher 2000-2012.

Zmiany są krótkotrwałe (jako proces) i dłuższe. Ten blog towarzyszył mi przez siedem lat zmiany, którą wszyscy przechodzimy w dojrzewaniu psychicznym co siedem lat. To był etap indywiduacji wieku średniego. Ale też po drodze wydarzyło się dużo zmian w moim życiu. Też powstały kolejne blogi.

Łatwiej jest przejść przez każdą zmianę, jeżeli ma się świadomość, że to "góry i doliny". Czasami potrzebujemy wsparcia kogoś albo czegoś - bo sami też możemy tworzyć strukturę, którą możemy się wspierać.

Czasami warto sięgnąć wstecz do zdjęć i wtedy też dostrzeżmy zmianę w sobie. Warto tworzyć te tradycyjne albumy, dokumentować każdy rok. Bo później w milionach zdjęć gdzieś zapisanych na dyskach trudno odnaleźć cokolwiek. Mniej znaczy więcej.


Życzę wszystkim Czytelnikom mojego bloga radości z wdrażania zmian w życiu. 
Za miesiąc podzielę się moimi statystykami "złodziei czasu i uwagi", ale też refleksjami, jak sobie z tym radziłam. I czekam na komentarze :)

Pozdrawiam serdecznie w niedzielne przedpołudnie

Ewa Siembida

Skawina-Korabniki koło Krakowa
26 stycznia 2020 roku