sobota, 1 sierpnia 2015

O opinii ludzi

Czytam kolejny mądry tekst na blogu Eremity.

Tym razem o tym, jak jesteśmy albo też nie jesteśmy zależni od ludzkich opinii. Na ile można być wolnym od tego typu myślenia? Jak można uzyskać tę wolność, jak ją utrzymać? I komu się to udaje? Jaką cenę za to płacimy, jeżeli płacimy? Bo może otrzymujemy coś innego w zamian ...

Przytaczam fragmenty z bloga. 

"Istnieją dwie charakterystyczne postawy, które niszczą wewnętrznie.

W pierwszym przypadku ma miejsce reorientacja głoszonych poglądów i podejmowanych czynów w funkcji przewidywanych ludzkich reakcji. Występuje obezwładniający lęk, że mogą pojawić się negatywne zdania i w konsekwencji odrzucenie. Paraliż ten przybiera na sile, gdy występuje niebezpieczeństwo utraty aktualnych przywilejów.
(...)
W drugim przypadku dominuje wewnętrzny bunt, najczęściej wyrażany w formie pretensji i użalania się. Znajoma osoba staje się powiernikiem odczuwanego „wewnętrznego ucisku”. Występuje tu zdecydowana, a nawet radykalna nie-zgoda, że ktoś prezentuje określony pogląd lub zachowanie. Ten nieakceptowany pogląd spotyka się z niechęcią lub wręcz z nienawiścią."


Czy to są jedyne dwie możliwe postawy? Czu można być wolnym od ludzkich opinii?
Odpowiedź można znaleźć na tymże blogu.


Prawda jest taka, że żyjąc wśród ludzi trudno jest uniezależnić się od ludzkich opinii. Trudno, ale nie jest to niemożliwe. Może czasami wręcz zależy nam na niektórych opiniach ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania