poniedziałek, 20 stycznia 2014

Prawdziwa historia

Przytoczę krótką, ale prawdziwą historię, która pokazuje, jak różnymi językami mówią klienci, oferenci i co z tego wynika, bądź nie.

Przyszły klient:
"Szukam kogoś z fajnymi pomysłami który projektuje strony www, jest cierpliwy i szuka zlecenia (za rozsądne wynagrodzenie). Pilne!"

Potencjalny wykonawca:
 (do pośrednika) "Ale on chce grafikę, czy UX, czy co?"

Pośrednik:
Fajnie byłoby mieć jakiś wspólny język do rozmów, jak chociażby takie drzewko jak na stronie My Easy PC Online  

Morał z tej bajki ...

Potrzebny jest minimalny wysiłek i wola zrozumienia ze strony dwóch stron, aby dialog był możliwy. W innym przypadku będzie to rozmowa jak głuchego ze ślepym.

Warto mieć wspólny język przy formułowaniu i zbieraniu wymagań i chęć jego użycia. Warto też wsłuchać się w emocje potrzebującego.

PS. W tym przypadku dialog nie został nawiązany ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania