niedziela, 12 października 2014

Podziw za normalne życie?

Dostałam dzisiaj maila od znajomych (pozdrawiam Was serdecznie!), na który odpowiedziałam, opisując co robię w październiku i dlaczego odwiedzę ich dopiero w listopadzie.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy przeczytałam w odpowiedzi:

"podziwiamy Cię że tak aktywnie prowadzisz życie i Ci się chce :)"

Że Ci się chce?

Zastanawiam się, jak można podziwiać kogoś za to, że chce się żyć, pracować, działać, rozwijać się, zachwycać się życiem i brać je garściami :) Jedynym wytłumaczeniem jest chyba fakt, iż ci znajomi mają dwójkę małych dzieci i chyba to ich trochę męczy.

Moje dzieci natomiast dorosły i wyfrunęły z gniazda. Więc teraz mogę poświęcić cały swój czas na to, co chcę robić. Doceniam ten moment w życiu i wykorzystuję maksymalnie. Wprawdzie nie jest łatwo zmienić od razu tryb życia, ale po dwóch latach to się udaje.

Zatrzymać się na peronie

Pewien znajomy powiedział mi kiedyś, że przeskakuje z pociągu do pociągu ...

Ja natomiast wysiadłam na peron i poczekałam na inny pociąg. A czas oczekiwania na pociąg wykorzystałam najlepiej jak mogłam.

Morał z tej bajki

Warto zatrzymać się czasami, zachwycić światem wokół, ludźmi, przyrodą. Pobyć tu i teraz. I warto się w tym rozsmakować, to smak życia, prawdziwego. Smak szarlotki i sernika, smak rozmów w kuchni, zapach letniej nocy w październiku.

Dobrze jest mieć kogoś, z kim można smakować życie ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania