sobota, 16 lutego 2013

Zacznijmy od tego, na czym skończyłam ostatnio, czyli jak sobie radzić z brakiem weny



Tydzień temu pisałam o tym, jak piekłam sernik bez jajek. I co z tego wyszło?

Upiekłam coś w rodzaju tarty serowej, ale ser był w cieście. Ciasto nawet się upiekło, a jedliśmy je z konfiturą z borówek (tych czerwonych), którą kupiłam dzień wcześniej, nie mając jeszcze planu, po co je kupuję. Czyli improwizacja zakończyła się sukcesem – odkryłam nowy przepis na ciasto i miałam ciasto własnej roboty na wizytę u syna :)

Czy zawsze możemy sobie pozwolić na improwizację?

Z moich obserwacji i przemyśleń wynika, że możemy improwizować, jeżeli bardzo nam na czymś zależy i mamy doświadczenie w tym obszarze. Akceptujemy też ryzyko, że może się nie udać i wtedy mamy plan awaryjny, tzn. kupimy gotowe ciasto. Nie możemy za wszelką cenę wmawiać sobie, że ten zakalec, to jednak jest ciasto, bo przy pierwszym kęsie prawda okaże się brutalna.

Jak można zwiększyć szanse powodzenia i ograniczyć niepewność?

Na pewno warto korzystać ze sprawdzonych procedur i składników. Wtedy brak jednego składnika można jakoś „zatuszować”, wprawdzie wyjdzie coś innego, ale jednak jadalnego. Warto pamiętać o sprawdzonych procedurach, takich jak np. dodanie proszku do pieczenie, wkładanie ciasta do piekarnika nagrzanego do odpowiedniej temperatury.

A jak to jest z projektami informatycznymi?

Jeżeli mamy zrealizować zupełnie nowy produkt, dla nowego klienta, to jak możemy zwiększyć szanse powodzenia? A może przewrotnie, jak możemy zadziałać, żeby szanse powodzenia zmalały do zera? Recepta jest prosta …

Nie stosować żadnych gotowych ani sprawdzonych rozwiązań, nie działać wg sprawdzonych procedur, zatrudnić zupełnie nowych ludzi i nowego PM-a, zastosować nowe technologie, jeszcze nie używane u nas, nie mieć określonych dobrze wymagań klienta, nie narzucić sobie jakiegoś cyklu wytwarzania (iteracji, sprintów), itd. Lista taka jest bardzo długa. Bardzo łatwo można zmniejszyć szanse powodzenia projektu już na starcie.

A morał z tej bajki jest taki …

Aby zwiększyć szanse na sukces projektu, należy zidentyfikować w nim te obszary, w których można zastosować sprawdzone rozwiązania i procedury – i zastosować je. Uwagę należy skupić na obszarach nieznanych i maksymalnie je minimalizować w czasie.

Życzę miłego weekendu i tygodnia :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania