środa, 5 marca 2014

Pierwszy krok do zmiany

Kiedy tak bardzo potrzebujemy zmiany, że od razu przystępujemy do jej wdrażania?
Pamiętasz, kiedy ostatni raz wdrożyłaś(-eś) taką zmianę w życiu?

Moja ostatnia zmiana

Dlaczego zdecydowałam się na zmianę stylu pracy i ścieżki zawodowej? Bo poprzednia sytuacja mocno mi doskwierała. Jednak nie decydowałam się na zmianę, bo czułam ogromny lęk, lęk przed niepewną przyszłością po zmianie. A musiałam zapewnić materialne warunki do życia dzieciom (jako samotna matka).

I to była moja siła hamująca przed zmianą.

Trochę teorii

Na możliwość wdrożenia zmiany działają siły pomagające i hamujące. Mój lęk był bardzo dużą siłą hamującą. Po drugiej stronie "równania pola sił" był dyskomfort, jednak zbyt mały, by przeważyć siłę hamującą.


DYSKOMFORT OBECNEJ SYTUACJI  <  LĘK PRZED ZMIANĄ

Aby zmienić kierunek nierówności można
  • zwiększyć dyskomfort
  • zmniejszyć lęk.
DYSKOMFORT OBECNEJ SYTUACJI  >  LĘK PRZED ZMIANĄ
 
Tylko w takiej sytuacji możliwa jest zmiana, motywacja do natychmiastowego wdrażania zmiany.

Morał z tej bajki ...

Jeżeli nie masz sposobu na zmniejszenie lęku, warto spróbować uświadomić sobie dyskomfort obecnej sytuacji. Czasami samo uświadomienie sobie powoduje, że poczujemy gigantyczny dyskomfort.

PS.

Ja miałam szczęście, bo z jednej strony mój lęk zmniejszył się, kiedy syn dorósł i wyprowadził się z domu, a z drugiej strony miałam długą szczerą rozmowę z kolegą, który uświadomił mi rzeczywistość (której samej nie akceptowałam i nie widziałam przez to).

Czyli pole sił zmieniło kierunek na korzystny dla zmiany. Wtedy poszukałam dobrego coacha ... i moje życie zaczęło się zmieniać na lepsze. Czego i Tobie życzę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania